niedziela, 30 czerwca 2013

Obserwuję Cię

Dwa słowa jeszcze w kontekście wychowania. Na dzisiejszym spotkaniu kręgu Domowego Kościoła padło, jak ważne jest żyć świadomie, w zgodzie z wartościami, z zasadami, które wprowadzają naokoło nas ład i porządek (w relacjach, ale także i ten dosłowny w domu, w szafkach, pokojach). W pędzie życia tę zależność w pewnym stopniu się zatraca, rzucamy buty w kąt, zostawiamy nieumyte naczynia, sterta ubrań do prasowania zalega na sofie. Nie dostrzegamy, nie myślimy o przyczynie i skutku, wykonujemy (albo nie wykonujemy) pewne czynności automatycznie, bez refleksji. A przecież wszystko to co robię jest na świeczniku. Codziennie, non stop. Jestem pod ciągłym "ostrzałem". Ja - rodzic, ja - żona/mąż, ja - człowiek. Kwestia rodzic-dziecko boli najbardziej, bo rośnie obok nas człowiek, który nie będzie takim, jakim chcemy aby był. Będzie taki jak my. Mądrze to ktoś ujął. Bolesna prawda, bo widzę ile mi brakuje, jak wiele jest do poprawy, do zmian.



Jutro kolejny dzień, kolejna szansa.
Ty obserwujesz mnie a ja obserwuję siebie. I wprowadzam zmiany na plus.
Dziękuję.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz